Siatkówka, siatkarze, ME siatkarzy, Aleksander Śliwka

i

Autor: CEV Aleksander Śliwka

Korespondencja Super Expressu z Bari

Śliwka przewidział, że będą kłopoty w ME. Teraz zapowiada: Serbowie będą walczyć do ostatniej kropli krwi

2023-09-11 6:10

– Wykrakałem... – zaczął Aleksander Śliwka rozmowę z polskimi dziennikarzami w Bari po zakończeniu meczu 1/8 finału ME z Belgią. Nasi siatkarze wygrali co prawda 3:1, ale lekko, łatwo i przyjemnie było tylko w dwóch pierwszych setach. Potem rywal przycisnął, a my mu na to pozwoliliśmy. Wcale nie było daleko od tie-breaka. Śliwka dzień wcześniej mówił, że w turnieju trzeba pocierpieć, by coś osiągnąć. I spełniła się przepowiednia naszego przyjmującego...

Faktyczne, do tej pory Polacy nie musieli się niemal wysilać, by odprawiać kolejnych rywali. Po raz pierwszy ktoś im się postawił. Jednak nie bez naszego sporego udziału, licznych niedokładności, czy niepewności w poczynaniach. Po prostu podaliśmy rękę rywalowi, a on skwapliwie skorzystał. Śliwka dokładnie pisał problemy, jakie sam stworzył sobie nasz zespół.

Grbić nie ma na meczach słuchawki w uchu, a Lavarini jej potrzebuje. O co tu chodzi? Wyjaśniamy

Było trochę naszych nerwów i błędów

– Belgowie to solidna drużyna, która pokazała dobrą siatkówkę od trzeciego seta, a my nie zagrywaliśmy tak dobrze i skutecznie i liczby rywali w pierwszej akcji po przyjęciu poszły do góry, a mecz się wyrównał. Ich rozgrywający mógł grać we wszystkie strefy, a nasz blok nie funkcjonował już tak dobrze – ocenia Śliwka. – Było trochę nerwów z naszej strony i błędów. Drużyna, która chce coś osiągnąć w turnieju, potrzebuje mieć kłopoty i z nich wychodzić. Dzisiaj to się stało z nami. Mam nadzieję, że wytworzy to, jak to mówi trener Grbić, przeciwciała na ciężkie sytuacje i będziemy gotowi oraz świadomi, że trzeba cisnąć przeciwnika przez cały mecz i nie dać mu oddechu.

Kiedy polscy siatkarze grają ćwierćfinał z Serbią 1/4 finału ME

– Może tak miało być i potrzebowaliśmy małych perturbacji, by wiedzieć jak zareagować na taką sytuację w kolejnych meczach – zastanawia się Śliwka. – Staraliśmy się nadrobić nasze błędy, to się udało na zagrywce, na przykład Wilfredo, który zrobił asa w czwartej partii. Potem odrzuciliśmy Belgów od siatki, po czym udało się zablokować trzy razy w końcówce i dzięki temu wygrać czwartego seta.

W ćwierćfinale będzie wielka bitwa

Śliwka spokojnie podchodzi do rywalizacji ćwierćfinałowej ME z Serbią (wtorek 12.09, godz. 18.00), ale spodziewa się, że to może być specjalny mecz dla przeciwników. I lepiej, by nie robić mu prezentów takich jak Belgom.

Polska w ćwierćfinale mistrzostw Europy! Świetny początek i niespodziewane męczarnie

– Każdy mecz układa się inaczej, ale z pewnością, jeśli drużynie Serbii w ćwierćfinale pozwoli się na wiele, na dobrą i skuteczną grę, a my będziemy popełniać błędy, to oczywiście, że to zostanie wykorzystane. Nauczeni spotkaniem z Belgią, postaramy się grać agresywnie na całym dystansie. Serbowie to charakterni ludzie, oni będą walczyć do ostatniej kropli krwi, ani trochę nam nie odpuszczą. To będzie wielka bitwa – zapowiada nasz przyjmujący.

Najnowsze