Siatkówka, Malwina Smarzek, Lokomotiw Kaliningrad, granica

i

Autor: Instagram/mali.smarzek, Lokomotiw Kaliningrad Malwina Smarzek przekroczyła granicę polską. Obok plakaty z literą „Z” trzymane przez kibiców jej byłego rosyjskiego klubu

Smarzek zobaczyła w Rosji te plakaty i zerwała kontrakt z klubem. Jest już w Polsce

2022-03-21 22:52

Pisalismy już o tym, że Mawina Smarzek, polska siatkarka występująca w lidze rosyjskiej, postanowiła wracać do kraju. Nasza atakująca reprezentowała barwy Lokomotiwu Kaliningrad. Do pewnego momentu nie podejmowała decyzji, ale czarę goryczy przelał ostatni mecz ligowy. Reprezentantka Polski bezpiecznie wróciła już nad Wisłę.

W poniedziałek 21 marca Smarzek opublikowała ilustrację pokazującą jak zbliża się samochodem do granicy – zapewne polsko-rosyjskiej jadąc od strony Kaliningradu. Przypomnijmy, że w tym sezonie polska siatkarka reprezentowała barwy tamtejszego Lokomotiwu. Kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, wzrósł nacisk na polskich sportowców, by wracali do kraju i nie firmowali swoim nazwiskiem klubu z kraju-agresora. Początkowo Smarzek wydała oświadczenie, z którego wynikało, że nie myśli o powrocie do ojczyzny. Wskazywała, że siatkarki nie są przecież niczemu winne. „Oczywiście mogłabym wrócić do domu ale czy to rozwiąże cokolwiek? Czy granie meczu ligowego stawia mnie z góry po czyjejś stronie?” - pytała w swoim wpisie w mediach społecznościowych opublikowanym dwa dni po wybuchu wojny. Także ze strony jej przedstawicieli padały słowa o tym, że nie da się rozwiązać kontraktu polubownie, bo oznacza to wysokie kary i nie ma do tego podstaw regulaminowych.

Chemik Police lepszy od Developresu Rzeszów. Show Martyny Czyrniańskiej

Polskie siatkarki dwa razy wygrały z Czeszkami

Sytuacja zmieniła się diametralnie kilka dni temu. 12 marca Lokomotiw grał mecz ligowy, a kiedy pokazano zdjęcia tego, co działo się na trybunach, miarka się przebrała. Kibice w hali w Kaliningradzie trzymali plakaty z wielką literą „Z” symbolizującą wojska rosyjskie atakujące Ukrainę i wymachiwali nimi w najlepsze. Wówczas Smarzek i jej menedżer podjęli decyzję, że takie zaangażowanie klubu w popieranie wojny uprawnia do rozwiązania umowy z klubem z Kaliningradu i że już nie będzie przeszkód prawnych.

Rosjanie grzmią, że ich siatkarz uciekł i zagrał w meczu PlusLigi. „Nie rozumiemy cię”

Dość że Smarzek postanowiła opuścić zespół i udać się do kraju. Nie wiadomo, co dalej z jej karierą w tym sezonie, ale na nowy klub zawodniczka tego formatu nie powinna czekać zbyt długo. W Polsce można podpisać nową umowę mimo że zakończyło się okienko transferowe. Dotyczy to siatkarzy i siatkarek wracających w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Z tej furtki skorzystał ostatnio Artur Szalpuk, który grał w lidze ukraińskiej. Trafił do Projektu Warszawa.  

Sonda
Czy polscy sportowcy powinni porzucić swoje rosyjskie kluby?
Najnowsze