Lavarini i Stysiak współpracują nie tylko w reprezentacji, ale od tego sezonu także w jednym z najmocniejszych klubów Europy, tureckim Fenerbahce Stambuł. I właśnie w tych barwach zjawili się w Łodzi na wtorkowy (28.11) mecz trzeciej kolejki Ligi Mistrzyń z ekipą Grot Budowlani Łódź. Fenerbahce to mistrz Turcji, który stracił latem reprezentantkę Turcji, tegoroczną mistrzynię Europy Melissę Vargas, a zastąpiła ją właśnie Stysiak. W składzie drużyny Lavariniego występują niemal wyłącznie byłe bądź obecne reprezentantki swoich krajów: Arina Fiedorowcewa, Irina Fietisowa (Rosja), Eda Erdem Dundar, Gizem Orge, Asli Kalac (Turcja), Bojana Drca (Serbia) i Ana Cristina (Brazylia).
Stysiak: Tu jest polska mafia
– W klubie czuję się bardzo dobrze. Jestem pozytywnie zaskoczona pod względem wszystkiego. Cudowni ludzie, super organizacja. Klub na najwyższym poziomie. Dziewczyny są naprawdę bardzo fajne. Jestem bardzo zadowolona i oby tak dalej – powiedziała Stysiak, cytowana przez klubowe media Budowlanych Łódź.
Czy władze olewają siatkarzy? Krzysztof Ignaczak apeluje do młodszych kolegów: Załóżcie związek
W Ferbahce poza Lavarinim i Stysiak jest jeszcze jedna postać związana z Polską – asystent trenera z kadry, Krystian Pachliński.
– Na treningach pomagamy sobie i znamy się bardzo dobrze. Można powiedzieć: polska mafia – śmieje się Magda Stysiak. – Szczególnie na treningach to, że się znamy, ułatwia nam komunikację. Wiemy, co możemy od siebie oczekiwać. Można też odezwać się w swoim ojczystym języku, więc to jest naprawdę fajne – dodaje nasza atakująca, która kiedyś występowała w Budowlanych i dobrze zna Łódź.
– Łódź jest bardzo bliska mojemu sercu. Mój rodzinny dom znajduje się tylko godzinkę od tej miejscowości. Grałam też w Budowlanych kilka miesięcy. Bardzo dobrze wspominam ten klub, otoczenie. Lubię wracać do Łodzi – przekonuje Stysiak.