U siebie chcemy złota!

2008-09-05 5:30

To wielki sukces, ale czeka nas gigantyczna praca. Wczoraj w Warszawie podpisano dokument przyznający Polsce prawo organizacji mistrzostw świata siatkarzy w 2014 roku.

Śladem PZPN, które postarało się o mistrzostwa Europy, poszła siatkarska centrala. Dwa lata po EURO 2012 kolejna wielka impreza odbędzie się w naszym kraju. Polski Związek Piłki Siatkowej starał się o nią od wielu lat. Pierwsze podejście wykonano w... 1970 roku.

Tym razem przesądziła rosnąca popularność siatkówki w Polsce, a kropkę nad i postawiła wielka kasa wyłożona na prawa telewizyjne i marketingowe przez telewizję Polsat. Koszt zakupu zamknął się kwotą ok. 12 mln euro. To tylko 3 mln mniej niż kosztowały prawa do EURO 2008, które pokazywała niedawno stacja Zygmunta Solorza. To więcej niż Włosi zapłacili za najbliższe siatkarskie MŚ w 2010 roku. I to mimo że mundial w Italii rozłożono organizacyjnie aż na 10 miast.

W Polsce na razie mówi się o mniejszej skali. - Mistrzostwa muszą się odbyć w minimum sześciu miastach - mówi Ruben Acosta, honorowy prezes FIVB. - Hale powinny pomieścić co najmniej 5 tysięcy widzów, ale najważniejsze zadanie czeka was w Warszawie. Potrzebujecie tu obiektu o pojemności od 12 tysięcy wzwyż. Tu musi się odbyć finał imprezy, inaczej sobie tego nie wyobrażam.

Minister sportu Mirosław Drzewiecki jest spokojny o areny mistrzostw. - W Warszawie obok Stadionu Narodowego jest teren na budowę wielkiej hali - zapewnia. - Wyobrażam sobie, że będzie miała 20 tysięcy miejsc. Powiem więcej: nie będzie gorsza niż nowojorska Madison Square Garden! - ekscytuje się szef polskiego sportu.

Pozostałe miasta-gospodarze to: Gdańsk, Łódź, Katowice, Wrocław i być może Bydgoszcz. W pierwszych dwóch miastach trwa budowa nowych hal. Katowicki Spodek będzie zmodernizowany. - Jedyna rzecz, której się obawiam, to budowa warszawskiej hali - przyznaje prezes PZPS Mirosław Przedpełski. - Spokojnie, pieniądze znajdą się ze sprzedaży okolicznych działek - uspokaja minister Drzewiecki. - Oczekuję, że nie tylko zorganizujemy wspaniałe mistrzostwa, ale jeszcze je wygramy.

Bartosz Kurek (20 l.), najmŁodszy gracz kadry A: Ja gwiazdą mistrzostw świata w 2014 roku?

- A to mnie zaskoczyliście! Spokojnie, nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. Pewnie, że chciałbym wystąpić w imprezie, od której ważniejsze są tylko igrzyska, ale na razie myślę o najbliższych celach reprezentacji. Moja kariera rozwija się powoli, systematycznie i niech tak zostanie. Ale jasne, że fajnie byłoby pokazać się przed naszą publicznością w tak prestiżowych zawodach. Emocje będą na pewno.

Najnowsze