Vital Heynen świetnie zna Polskę i jej kibiców. I wciąż budzi bardzo pozytywne emocje, choć zarówno wcześniej, jak i teraz, nie gryzie się on w język przy swoich wypowiedziach i raczej nie patrzy na to, czy jego słowa komuś się spodobają, czy nie. Niedawno jego podopieczne rywalizowały z Biało-Czerwonymi w Lidze Narodów i dwukrotnie poległy – w fazie grupowej 2:3, a w ćwierćfinale 1:3. Teraz Polki zmierzą się z Niemkami w 1/8 finału i będzie to dopiero wstęp do walki z najtrudniejszymi rywalkami. Heynen jest zaskoczony, że nasze zawodniczki nie zajęły pierwszego miejsca w grupie.
Heynen rozczarowany wynikiem Polek
Mimo że reprezentacja Polski rywalizowała w grupie z aktualnymi mistrzyniami świata, Serbkami, to Vital Heynen był przekonany, że podopieczne Stefano Lavariniego zajmą 1. miejsce. – Myślałem, że po przyjściu Wołosz Polska będzie w czołówce. Trzeba by się zgrała z drużyną. Mecz z Serbią był wyrównany, ale byłem zaskoczony, że one wygrały. Widziałem spotkania towarzyskie Polski z Turcją, które zagraliście bardzo dobrze i miałem przeczucie, że grupa padnie waszym łupem – mówi Belg w rozmowie z WP SportoweFakty.
Z powodu zajęcia 2. miejsca przed Polkami bardzo trudna walka o medale. Jeśli wygrają z Niemkami, to w ćwierćfinale najpewniej trafią na Turczynki (złote medalistki tegorocznej Ligi Narodów), a dalej na Włoszki. Mimo że przeczucia Heynena co do postawy naszych zawodniczek w grupie się nie sprawdziły, to docenia on pracę, jaką wykonał Stefano Lavarini. – Polska zrobiła ogromny krok do przodu. Jeśli drużyna wykonuje taki postęp, to znaczy, że trener się do tego przyczynił. W moich oczach Lavarini wykonał wspaniałą robotę w krótkim czasie – ocenił 54-latek. Niemki w swojej grupie zajęły dopiero 3. miejsce, wygrywając ledwie dwa mecze. Wielki wpływ na to z pewnością miała kontuzja, która zburzyła wszelkie plany Vitala Heynena.