Trener Heynen po ostatniej wygranej był zadowolony z wyniku, ale dużo mniej z ogólnej sytuacji epidemiologicznej. Właściwie przewidział, że jego drużyna za chwilę może zostać zdziesiątkowana koronawirusem. „Wirus jest czymś, czego nie da się kontrolować, przybywa i nie wiesz jak” – skomentował Heynen. „Jako zespół i jako grupa ciężko pracowaliśmy i naprawdę robiliśmy wszystko, aby go trzymać z daleka, ale i tak się stało i to jest oczywiście problem. Myślę, że każdy we Włoszech wie teraz, że termin kolejnej gry za tydzień jest dla nas bardzo odległy, podobnie jak każdy następny”.
Tak siatkarze Skry Bełchatów trenują w koronawirusowej izolacji. Chorobę przechodzą łagodnie
Tymczasem Wilfredo Leon nie poddaje się i podtrzymuje formę. „Kto powiedział, że z maseczką nie da się trenować i że słabo odbieram zagrywkę? A co do muzyki w tle, to najlepszy byłby utwór 'I'm still standing' (Wciąż się trzymam, znana piosenka Eltona Johna – red.)” - zażartował Leon, pokazując jak ćwiczy w maseczce odbiór serwisu w hali Perugii. Na siłowni też przebywał w nakryciu ochronnym twarzy.