Biało-czerwone w weekend pokonały, zgodnie z planem, Argentynki 3:0, potem uległy 0:3 Koreankom, a w ostatnim spotkaniu odniosły ważną wygraną 3:1 nad Kubą.
Polki pewnie prowadziły z Kubankami po dwóch partiach, ale potem zaczęły się schody. Rywalki wygrały kolejne starcie 25:23 i ostro walczyły o tie-breaka. - W czwartym secie rywalki mocno się wkurzyły, zagrały agresywnym serwisem, ale nie dałyśmy się - komentowała rozgrywająca Joanna Wołosz.
Przeczytaj koniecznie: Agnieszka Radwańska wycofała się z turnieju w Cincinnati
Polki zajęły ostatecznie drugie miejsce za niepokonanymi Koreankami. Podopieczne trenera Alojzego Świderka zachowały szanse na awans do finałowego turnieju w Makau. Zagra w nim czołowa siódemka tabeli i gospodynie - Chinki.
Polki są w tej chwili w WGP na 8. miejscu. W najbliższy weekend w Hongkongu zmierzą się z Kazachstanem, Dominikaną i Chinami. - Ten zespół dopiero uczy się grać, nie zawsze jest to idealna siatkówka - przyznaje trener Świderek. - Jedziemy w tym składzie do Hongkongu, a potem, mam nadzieję, także do Makau.
Czołówka WGP:
1. Rosja 18 pkt., 2. Brazylia 18, 3. USA 14, 4. Włochy 13, 5. Serbia 13, 6. Japonia 12, 7. Korea 11, 8. Polska 10.