Kaczmarek stał się talizmanem nowego klubu
Po finale Pucharu Polski, w którym po niezwykle dramatycznym meczu Jastrzębski Węgiel pokonał w Krakowie 3:1 Aluron Zawiercie, Kaczmarek był dumny z osiągnięcia, choć dla niego jest ono w zasadzie chlebem powszednim. – Nie wiem czy byłem maskotką, ale byłem zawodnikiem, który, mam nadzieję, wniósł coś i był fajną wartością tej drużyny – powiedział atakujący jastrzębian. – A talizman chyba zadziałał, skoro od dawien dawna, po 15 latach, Puchar Polski jedzie do Jastrzębskiego Węgla. Jestem niesamowicie szczęśliwy i dumny z tej drużyny i z tego, że jestem częścią tej świetnej grupy. Tak wygląda współczesna siatkówka, my jesteśmy kolektywem, my wszyscy, cała czternastka, sztab, biuro, prezesi, wszyscy pracują na takie sukcesy. Już nie ma siatkówki, w której wygrywa 6, 7, czy 8 zawodników. I mogę pisać historię z Jastrzębskim Węglem – zapowiada Kaczmarek.
Najpierw się pokłócili, a potem zdobyli puchar! Fornal i spółka przełamali klątwę Jastrzębia
Do tej pory Kaczmarek odnosił wielkie sukcesy z Zaksą – m.in. trzy razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów, był dwa razy mistrzem Polski i czterokrotnie świętował Puchar Polski. Teraz zamierza sięgnąć po wszystko, co możliwe z obecną drużyną.
Potężne grzmoty w Krakowie! Jastrzębski Węgiel z Pucharem Polski! Zła passa przerwana
Jastrzębski Węgiel chce potrójnej korony
Jastrzębianie celują w hat-tricka. Po Pucharze Polski czekają na rozstrzygnięcie ligowe (na razie grają półfinał z Bogdanką Lublin), a w połowie maja zagrają o złoto Ligi Mistrzów. W półfinale europejskiego pucharu czeka ich zresztą konfrontacją z tym samym Aluronem Zawiercie, z którym walczyli w finale PP. Nie można też wykluczyć, że ta sama para będzie – po raz drugi z rzędu – rywalizować o mistrzostwo Polski.
Myślę że to jest niesamowicie miła rzecz dla drużyny z Jastrzębia. Jest to mój pierwszy sezon w tym klubie i zawsze byłem po tej drugiej stronie siatki, stając się poniekąd tą „klątwą”. W tym roku jestem tu i sięgam z tą drużyną po tak wyśmienity sukces, jakim jest zdobycie Pucharu Polski. Tym bardziej że spotkały się tu cztery drużyny, które będą walczyły o mistrzostwo Polski i dwie, które powalczą o trofeum Ligi Mistrzów. Ja zrobię ze swojej strony wszystko, zresztą jak cała drużyna, aby wygrać dla tego klubu Ligę Mistrzów. Choć do tego jest jeszcze daleka droga, teraz skupiamy się na tym, aby poświętować, bo jest co, a później na meczach z Lublinem w półfinale – podsumował Łukasz Kaczmarek.
I podkreślił na koniec: – Ten puchar naprawdę smakuje mi wyjątkowo, ponieważ poziom tego turnieju był najwyższy ze wszystkich, w których grałem. Zawiercianie zagrali świetne spotkanie i gdybyśmy nie wspięli się na wyżyny, tobyśmy nie wygrali. To widać, bo i my, i oni jesteśmy w Final Four Ligi Mistrzów. Nie pękliśmy, bo jesteśmy stworzeni do takich spotkań.
Tauron Puchar Polski: Dramat siatkarzy PGE Projektu Warszawa