Od pierwszych piłek Jastrzębski Węgiel nie mógł złapać odpowiedniego rytmu, który pokazali w sobotnim spotkaniu z Bogdanką LUK Lublin. Ekipa prowadzona przez Michała Winiarskiego oprócz punktów zdobytych blokiem, dołożyła z zagrywki. Sytuacja mistrzów Polski w początkowej fazie meczu nie wyglądała dobrze, co jeszcze bardziej uskrzydlało Zawiercian. W pewnym momencie “Jurajscy Rycerze” mieli kilkupunktową przewagę, której nie roztrwonili i zwyciężyli w pełni zasłużenie 25:18.
Po sromotnej porażce w pierwszej odsłonie Jastrzębski Węgiel nadal nie potrafił się obudzić. Zawiercianie rozgrywali fantastyczne zawody. Karta powoli zaczęła się odwracać po zagrywkach Timothy’ego Carle’a. Rozpoczęła się prawdziwa bitwa na parkiecie, zawodnicy jednej i drugiej drużyny nie odpuszczali. Kluczową akcją meczu był z pewnością as serwisowy Antona Brehme, po którym na tablicy wyników było już 23:20 dla Jastrzębskiego Węgla. Siatkarze Marcelo Mendeza doprowadzili do remisu w setach po zwycięstwie 25:22.
Jastrzębski Węgiel przerwał złą passę! Mistrzowie Polski z pucharem
Trzeci set to była prawdziwa sinusoida. Obie drużyny notowali raz lepsze, raz gorsze momenty, a wynik cały czas kręcił się wokół remisu. Po jednej z zagrywek Mateusza Bieńka to Zawiercianie wyszli na dwupunktową przewagę, ale błyskawicznie odpowiedział na to Brehme odpowiadając tym samym, czyli asem serwisowym. Walka była zacięta do samego końca, ale to Jastrzębski Węgiel zachował zimną krew przy ostatnich akcjach, co dało im zwycięstwo w kolejnym secie 25:22.
W czwartej, a zarazem ostatniej partii gra Zawiercia się kompletnie posypała, a mistrzowie Polski po każdej kolejnej akcji zbliżali się do zwycięstwa w Tauron Pucharze Polski. Triumf Jastrzębian w samej końcówce nie był taki oczywisty, ponieważ "Jurajscy Rycerze" odrobili stratę i to oni w pewnym momencie mieli szansę na doprowadzenie do tie-breaka. Ostatecznie górą po grze na przewagi byli mistrzowie Polski i tym samym przerwali złą passę!
