Po tym, jak reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii objęła prowadzenie w rankingu FIVB, Biało-czerwoni prowadzeni przez trenera Nikolę Grbića nie dają szans kolejnym rywalom i rozgrywki Ligi Narodów w Bułgarii skończyli z kompletem czterech zwycięstw, pokonując Brazylię, Kanadę, Australię i USA. To daje im drugie miejsce w tabeli, tuż za Francuzami, którzy mają tyle samo - 21 punktów na swoim koncie. Teraz na reprezentację Polski czekają kolejne mecz, które odbędą się w Polsce, jednak zanim do tego dojdzie, Biało-czerwoni muszą wrócić z Bułgarii do domu. To jedna okazuje się nie być takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Kiedy Polacy wracali z Kanady, gdzie obywały się pierwsze meczu Ligi Narodów, siatkarzom trenera Grbića przez opóźnienie lotu do Berlina uciekł samolot do Warszawy. Teraz reprezentacja Polski siatkarzy znów utknęła na lotnisku.
Pechowy powrót do domu siatkarzy reprezentacji Polski! Znów im się to przytrafiło
Bez dwóch zdań siatkarze reprezentacji Polski na parkiecie mają więcej szczęścia, niż na lotnisku. Tym razem Biało-czerwonym nie uciekł co prawda lot, ale musieli oni czekać ponad godzinę, aż będą mogli wrócić do kraju. - Tym razem tylko 90 minut opóźnienia ?. Koniec akcji #VNL2022 Sofia. Przed nami chwilą wolnego i ostatni turniej w ERGO ARENIE. Do zobaczenia.... - czytamy na twitterowym koncie "Polska Siatkówka". Teraz, podczas meczów w Gdańsku Polacy mierzyć się będą z Iranem, Chinami, Holandią i Słowenią. Mecze odbywać się będą od 5 do 10 lipca.