Wygramy dla Dawida

2009-12-12 10:20

Dawid Murek (32 l.) czeka na kolejną operację poważnie uszkodzonej kostki, a siatkarze Domeksu AZS Częstochowa każdy kolejny mecz dedykują cierpiącemu koledze. Chcą wygrać, żeby podnieść go na duchu.

Murek przed tygodniem w meczu z Zaksą Kędzierzyn miał koszmarnie wyglądający uraz. Jego stopa nienaturalnie się wykrzywiła, doszło do otwartego pęknięcia kości, lała się krew. Kontuzja może wyeliminować przyjmującego AZS z gry w tym sezonie.

Brak lidera dodatkowo mobilizuje siatkarzy spod Jasnej Góry. W feralnym dla Dawida meczu wywieźli punkt z Kędzierzyna, a kilka dni później w Pucharze CEV na wyjeździe wygrali "złotym setem" z niemieckim Generali Haching.

- Wszyscy w klubie myślimy o Dawidzie - przyznaje najskuteczniejszy zawodnik częstochowian, Bartosz Janeczek (22 l.). - Chcemy mu dedykować każde zwycięstwo, mobilizujemy się dodatkowo do walki z myślą o jego kłopotach. Robimy co możemy, żeby wspierać go dobrą grą. Jesteśmy z nim w kontakcie, wysyłamy sobie esemesy, informujemy o naszych meczach.

Dziś częstochowianie grają z Pamapolem Wieluń, a za 5 dni z mistrzem Polski, Skrą Bełchatów.

- Każdy mecz jest teraz dla nas podwójnie ważny - uważa trener akademików Grzegorz Wagner (44 l.). - Bo nie tylko walczymy o zwycięstwa, ale chcemy wygrywać specjalnie dla Dawida. Mówimy sobie z chłopakami, że walczymy tylko dla niego, po to, żeby było mu lżej na duszy, gdy dowie się o naszych sukcesach - dodaje szkoleniowiec częstochowian.

- Musieliśmy się jakoś pozbierać po dramatycznym urazie Dawida, bardzo chcieliśmy wygrać już wtedy, w Kędzierzynie, zaraz po zdarzeniu. Prawie się udało, wywieźliśmy punkt, i tak bardzo cenny w tych okolicznościach - przypomina Janeczek. - Mieliśmy potem także mniejsze kontuzje innych chłopaków, trzeba się z tym zmierzyć i walczyć dalej.

Nie wiadomo, jak długo potrwa rekonwalescencja Murka. W przyszłym tygodniu czeka go kolejna operacja uszkodzonej kości. - Dawid to zawsze był twardziel, miał niezłe zdrowie, więc dojście do zdrowia może być szybsze niż w innych przypadkach, ale nie chcę wychodzić przed szereg i mówić za lekarzy, kiedy wróci - podkreśla trener AZS.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze