Czułości Andrzeja Wrony z żoną na meczu FC Barcelony. Nie mogli się oprzeć
W styczniu Andrzej Wrona poinformował, że trwający sezon będzie ostatnim w jego karierze. Już za kilka miesięcy jeden z najpopularniejszych polskich siatkarzy przejdzie na sportową emeryturę, do czego szykuje się od pewnego czasu. Z pewnością 36-latek będzie miał więcej czasu, który będzie mógł wykorzystać m.in. na podróże. Choćby do Barcelony, gdzie Wrona spędził pierwszy weekend marca z żoną Zofią Zborowską. Jedną z głównych atrakcji był dla nich mecz FC Barcelony Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego z Realem Sociedad. Obejrzeli go zresztą w towarzystwie żony tego pierwszego, Anny Lewandowskiej.
Wizyta na Stadionie Olimpijskim na słynnym wzgórzu Montjuic od początku budziła w nich wielkie emocje, którymi dzielili się w mediach społecznościowych. Już po meczu wygranym przez Barcelonę 4:0 wciąż byli w siódmym niebie i pokazali to na Instagramie, publikując zdjęcia z niedzielnego meczu.
Widać na nich, że małżonkowie ubrani w koszulki Lewandowskiego i Szczęsnego nie szczędzili sobie na stadionie czułości. "SKANDAL! Z OSTATNIEJ CHWILI! Lewy złapał Szczęsnego za tyłek!" - żartowali w opisie do zdjęcia, na którym oboje trzymali się za pośladki. Na innym postawili na pocałunek, przy którym ręka Wrony została zresztą w tym samym miejscu. Po spotkaniu siatkarz i jego żona spotkali się z polskimi piłkarzami Barcelony, a humory po zwycięstwie dopisywały im wszystkim.
"Pfff chciałby Szczęsny taki tyłek mieć", "Lewy ma tyłeczek, a Szczęsny kawał tyłka", "Najwyższy Lewandowski ever" - komentowali z przymrużeniem oka fani znanej pary. "Ja, wielki fan Realu, z czystym sumieniem piszę - zazdroszczę" - przyznał z kolei Łukasz Kaczmarek.