Onico Warszawa to niewątpliwie rewelacja obecnego sezonu PlusLigi. Przed rozpoczęciem rozgrywek klub z Warszawy można było uznać za "czarnego konia". Okazało się, że zespół prowadzony przez Stephane'a Antigę stać na rzeczy wielkie. Po raz pierwszy w historii klubu Onico wystąpiło w półfinale play-offów ze sporymi szansami na finał.
Warszawianie do końca sezonu będą musieli radzić bez lidera zespołu, Bartosza Kurka, który doznał kontuzji pleców i musi pauzować przez długie tygodnie. W wyjściowej szóstce zastąpił go Sharone Vernon-Evans i w pierwszy secie pokazał, że kibice ze stolicy nie mają się czego obawiać. Kanadyjczyk radził sobie równie dobrze w ataku, co w polu zagrywki. W pierwszym secie zacięty bój toczył się w zasadzie do połowy partii.
Od stanu 13:12 dla gospodarzy Jastrzębski zdobył tylko punkt w pięciu następnych akcjach. Następnie Onico systematycznie powiększało swoją przewagę grając skutecznie zarówno punktowym, jak i pasywnym blokiem. Fatalną wieścią była jednak kontuzja Bartosza Kwolka, który zderzył się z rywalem pod siatką i uszkodził kostkę prawej nogi.
Pierwsza partia zakończyła się błędem serwisowym Jakuba Bucki i wynikiem 25:20 dla Onico. Druga odsłona miała bardzo podobny przebieg, ale tylko do pewnego momentu. Przy wyniku 15:16 Dawid Gunia popisał się asem serwisowym i Jastrzębski wyszedł na dwupunktowe prowadzenie, którego nie oddał już do końca seta. Gospodarze stracili przede wszystkim dokładne przyjęcie, przez co Antoine Brizard musiał sporo biegać po parkiecie. Goście wygrywając 25:22 doprowadzili do wyrównania.
Jastrzębianie w trzecim secie poszli za ciosem i już na początku wypracowali sobie trzy punkty przewagi, co było skutkiem kolejnych błędów w przyjęciu ekipy z Warszawy. Goście niemal przez całą partię utrzymywali się na prowadzeniu, ale Onico doprowadziło do wyrównania - 21:21. Dwukrotnie zatrzymali blokiem rywali. Tym samym "odwdzięczył się" Lukas Kampa, który zablokował Nikołaja Penczewa i dał swojemu zespołowi piłki setowe, a Jastrzębski wykorzystał drugą z nich.
Role odwróciły się w czwartej partii, kiedy to Onico na początku seta uzyskało niewielką przewagę, a następnie powoli ją powiększali. W ekipie prowadzonej przez trenera Antigę poprawiła się gra w przyjęciu, a także częściej udawało się wyłapywać ataki jastrzębian na blok, co pozwalało wyprowadzać kontry. Kilka punktów w tym elemencie zdobył ponadto Andrzej Wrona. Przy stanie 16:14 zespół z Warszawy zaciął się i goście objęli prowadzenie 16:17. W pewnym momencie było już 17:20, ale Onico nie poddało się i doprowadziło do wyrównania - 21:21. Jastrzębski zdołał jednak doprowadzić do sytuacji, w której miał dwie piłki meczowe, ale gospodarze wyszli z opresji i set rozgrywał się na przewagi. Wojnę nerwów wygrali goście, którzy zwyciężyli w całym spotkaniu 3:1.
Onico Warszawa - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:20, 22:25, 23:25, 25:27)
Onico: Kowalczyk, Kwolek, Buczek, Brizard, Łukasik, Wrona, Virgass, Vernon-Evans, , Janikowski, , Nowakowski, Penczew
Libero: Wojtaszek, Jaglarski
Jastrzębski: Fromm, Czyrniański, Kosok, Bucki, Konarski, Lyneel, Gunia, Kampa, Turski, Wolański, Hain, Ferens, Rusek
Libero: Popiwczak