Afera korupcyjna w polskim żużlu! Policja zatrzymała podejrzanego

Do feralnej próby oszustwa doszło przed rewanżowym meczem barażowym pomiędzy Get Well Toruń, a Zdunkiem Wybrzeże Gdańsk. 40-letni sponsor tego pierwszego klubu zaproponował zawodnikowi gdańszczan Kacprowi Gomólskiemu 100 tysięcy złotych i kontrakt w zamian za symulowanie defektu silnika lub celowe upadek. Żużlowiec oferty nie przyjął i natychmiast powiadomił o zajściu zarząd swojego klubu. Włodarze weszli w posiadanie 15-minutowego nagrania całego zdarzenia i natychmiast przedstawili je policji. Służby zareagowały błyskawicznie. Zatrzymały podejrzanego sponsora, któremu w środę gdańska prokuratura postawiła już zarzuty. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Klub z Torunia natychmiast odciął się od doniesień prasowych i swoje stanowisko przedstawił w specjalnym oświadczeniu: - Klub Sportowy Toruń S.A. pragnie poinformować, że nie jest stroną w sprawie i nie ma nic wspólnego z zaistniałą sytuacją. Od początku gramy fair i jesteśmy przekonani, że wszczęte postępowanie w pełni to potwierdzi - można przeczytać na stronie internetowej klubu.

Rywalizacja na torze zakończyła się sukcesem ekipy z Torunia, a przegrani zapewnili w oświadczeniu, że wszystko odbyło się na drodze sportowej walki. Dodali także, że zdarzenia mogły mieć wpływ na psychikę zawodników i atmosferę w szeregach żużlowców z Gdańska. Pomorzanie oświadczyli, że ich zawodnik Kacper Gomólski był dwukrotnie namawiany do przyjęcia korzyści majątkowych w zamian za sabotaż. Kiedy odrzucił pierwszą ofertę, otrzymał drugą, bardziej atrakcyjną. Zobaczymy, czy trwające postępowanie prokuratury potwierdzi taki przebieg zdarzeń.

Kubica chwalony po testach w Williamsie

Jakub Przygoński wicemistrzem świata!

Groźny wypadek w Toruniu. Jak on to przeżył?