Czołowy polski kierowca zajął 4. lokatę w rajdzie Morocco OiLibya, walcząc do końca o podium z Hiszpanem Nanim Romą. Wyżej od Polaka i Romy były tylko wielkie tuzy tego sportu - triumfator marokańskiej imprezy i mistrz całego cyklu PŚ Katarczyk Nasser Al-Attiyah oraz słynny czempion rajdów WRC Francuz Sebastien Loeb.
To niejedyny sukces ORLEN Teamu w zawodach terenowych. 22-letni Maciej Giemza potwierdził, że należy do elity młodych motocyklistów i dzięki doskonałej jeździe w całym sezonie wywalczył tytuł mistrza świata cross country w kategorii juniorów.
- W Maroku jechała cała czołówka, a nasz wynik pokazuje, że możemy się ścigać na najwyższym poziomie i walczyć o czołowe miejsca z najlepszymi - cieszy się Przygoński. - To jest bardzo dobry prognostyk przed styczniowym Dakarem, gdzie będziemy dysponować jeszcze szybszym samochodem. Bardzo dużo wynieśliśmy z tego rajdu. Na pewno wzrosło nasze tempo i zdobyliśmy bezcenne doświadczenie w urozmaiconym terenie - podsumował Kuba.
Polskich kibiców czeka nie lada gratka, bowiem za kilkadziesiąt godzin będą mogli spotkać naszych bohaterów osobiście. Przygoński i Giemza niemal prosto z Maroka zawitają 14 października na święto motoryzacji Verva Street Racing na stadionie Wisły w Płocku.
Zobacz: Ogromna biało-czerwona flaga dla Roberta Kubicy. Piękny gest fanów kierowcy
Przeczytaj: Robert Kubica tą furą wróci do F1 [ZDJĘCIA]
Sprawdź: Max Fricke podczas GP w Toruniu miał groźny wypadek. Jak on to przeżył?!