Przyjazdowi zawodnika teamu ING Renault towarzyszyło ogromne zainteresowanie. W warszawskim Centrum Handlowym Złote Tarasy mistrza witały tysiące kibiców. Na początku Alonso wyglądał na nieco onieśmielonego, ale później zdecydował się nawet na żarty.
- Rozmawiałem z Robertem kilka dni temu. Kubica ostrzegał mnie przed Polską, ale nie jest tak źle - śmiał się Alonso.
Później mówił już całkiem poważnie.
- Kto jest najlepszym kierowcą na świecie? Do czołowych należą oczywiście ci, którzy przewodzą w tegorocznym Grand Prix. A więc także wasz Robert Kubica - podkreślił. - A dla mnie ten sezon jest nieco dziwny. Nie jestem bowiem przyzwyczajony do tego, że dojeżdżam do mety na 6. czy 7. miejscu - przyznał Hiszpan.
Na koniec spotkania z polską widownią Fernando zmierzył się w wyścigu na symulatorach F1 z Krzysztofem Hołowczycem. "Hołek" był po rywalizacji z Alonso zdruzgotany. Kiedy Hiszpan dojechał do mety wirtualnego toru i przechadzał się po scenie, on musiał jeszcze przez kilkadziesiąt sekund walczyć, by ukończyć wyścig.