W wielkim finale Motor nie dał żadnych szans Betardowi Sparcie Wrocław – w rewanżowym spotkaniu we Wrocławiu było 55:35, a w dwumeczu aż 106:74. Pierwsze skrzypce w drużynie grał Dominik Kubera (11 punktów), ale i Zmarzlik dołożył solidną cegiełkę do sukcesu (9 punktów).
- Bardzo się z tego cieszę, bo bardzo mi zależało na tym. To mój pierwszy złoty medal z klubem odkąd jeżdżę w roli seniora – przypomniał w rozmowie z Canal+ Sport Zmarzlik, który dopiero teraz ma lepszy humor. Wcześniej mocno przeżywał dyskwalifikację w Vojens. Teraz myśli już tylko o sobotnim Grand Prix Polski w Toruniu i walce o mistrzostwo świata. Zmarzlik ma 6 punktów przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Fredrikiem Lindgrenem.
- Wolałbym to odjechać dzień po dniu i mieć to za sobą. Na razie były mocne przygotowania pod kątem tego meczu, aby dołożyć cenne punkty i by skończyć tak, jak sobie wymarzyliśmy – zakończył Zmarzlik.
Tony Rickardsson dla "Super Expressu": Jeszcze trzy lata i Bartosz Zmarzlik mnie dogoni [WYWIAD]