Przewaga Bartosza Zmarzlika w klasyfikacji generalnej rośnie z turnieju na turniej. Polak był mistrzem świata już trzy razy i teraz jest na najlepszej drodze do czwartego mistrzostwa. Kolejne zawody już w tę sobotę w szwedzkiej Malilli (transmisja w Eurosporcie Extra w Playerze, godz 19:00). Zmarzlik bardzo lubi ten tor, wygrywał na nim aż trzy razy.
„Super Express”: - Wielu kibiców uważa, że w tym sezonie żużlowcy walczą już tylko o drugie miejsce, bo złoto jest dla Zmarzlika. Zgadza się pan z tym?
Tony Rickardsson: - W stu procentach się zgadzam. Będzie podobnie jak w roku poprzednim.
- Zmarzlik dziś nie ma takiego rywala, jakiego pan miał w osobie Tomasza Golloba?
- To faktycznie inna sytuacja, bo wydaje mi się, że Zmarzlik potrzebuje większej rywalizacji. Ja walczyłem z Hansem Nielsenem, Jasonem Crumpem, Nickim Pedersenem, Leigh Adamsem, Gregiem Hancockiem czy Tomaszem. Było ciężko, ale i ciekawie.
- Co jest największą siłą Zmarzlika?
- Nie tylko chodzi o siłę na torze. Ma talent, pasję, bardzo dobry team. Jest oddany sportowi. To cała paczka rzeczy, które doprowadziły go do miejsca, w którym jest dzisiaj.
- Zmarzlik ma 21 zwycięstw w Grand Prix, 22 ma Tomasz Gollob, a 23 Jason Crump. Już w Szwecji dogoni Golloba?
- Ma na pewno duże szanse. Jest w wielkiej formie, również w rozgrywkach ligowych. Tak długo, jak będzie bez kontuzji, to będzie w stanie bić wiele rekordów.
- Pan był mistrzem świata 6 razy, Zmarzlik - 3. Kiedy pana dogoni?
- Potrzeba jeszcze 3 lat i mnie doścignie (śmiech). Oczywiście, jeśli to dalej wszystko tak będzie wyglądało.
- Czy Bartosz Zmarzlik jest na drodze do zostania najwybitniejszym żużlowcem w historii?
- W tej chwili jest absolutnie na tej drodze. Było wielu żużlowców, którzy byli wielcy, a Zmarzlik jest jednym z nich.
- Co może pan doradzić żużlowcom, jeśli chodzi o tor w Malilli?
- Zmienił się trochę od czasów, kiedy ja jeździłem, jest mniej materiału na torze. Ale będąc szczerym motocykle żużlowe dzisiaj są doskonale przystosowane do tego typu torów. Miejsca startowe 4 i 1 będą na pewno trudne.
- Żużel to dziś bardziej sprzęt czy talent?
- To zawsze była i będzie kombinacja. Jeśli posłuchasz wywiadów, to zawsze ci, którzy przegrywają, mówią o złych ustawieniach motocykla, a ci którzy wygrywają - o dobrych (śmiech).