Tym samym była szefowa Roberta Kubicy w Formule 1 robi krok, którego można było się spodziewać po tym jak brytyjski team został niedawno sprzedany amerykańskiemu przedsiębiorstwu Dorilton Capital. Sama Williams w oświadczeniu przyznała, że spodziewała się, iż jej przygoda z zespołem potrwa dłużej. Roszadę w kierownictwie wymusiła konieczność pozyskania inwestora dla kulejącej finansowo rodzinnej firmy Williamsów i zmiana właścicielska.
Formułę 1 zabija NUDA! Bezlitosna diagnoza szefa zespołu
– Z ciężkim sercem odchodzę ze stanowiska – powiedziała Claire Williams. – Miałam nadzieję na kontynuowanie rodzinnego dziedzictwa Williamsów do następnej generacji, jednak potrzeba znalezienia inwestora z wielu powodów, z których sporo pozostawało poza naszą kontrolą, skutkowała sprzedażą teamu firmie Dorilton Capitals – przyznała. – Moja rodzina zawsze stawiała na pierwszym miejscu zespół wyścigowy i ludzi, i takie podejście było absolutnie właściwe. Wiem, że są to osoby, które potrafią zapewnić powrót Williamsa na czoło stawki i zachowanie spuścizny. Odchodzę, by zapewnić właścicielom z Dorilton nowy start – podsumowała, dodając, że zamierza teraz spędzić więcej czasu z rodziną.
Na razie zespół nie poinformował, kto zastąpi Claire Williams na fotelu szefa teamu F1 począwszy od Grand Prix na torze Mugello w połowie września.