- W Australii odkryliśmy, że nasz bolid dużo lepiej spisuje się w gorących warunkach, wtedy nie mamy bowiem problemów z dogrzaniem opon - mówił Robert Kubica w Melbourne.
W Melbourne nie było aż tak gorąco, temperatura powietrza wynosiła 26 stopni Celsjusza, zaś toru - 24 stopnie. W niedzielę w malezyjskim Sepang ma być dużo cieplej, około 35 stopni w cieniu, a na słońcu nawet 40 stopni.
- Gorąca malezyjska pogoda może nam pomóc - nie ukrywa Robert Kubica. - Tor Sepang jest bardzo wymagający, ma różne typy zakrętów. Ale lubię tam jeździć i jestem dobrej myśli przed wyścigiem.
Przeczytaj koniecznie: Robert Kubica: Podium raczej nie dla mnie
O ile bolid Renault najlepiej radzi sobie w upale, o tyle polski kierowca najbardziej lubi jeździć w deszczu. Udowodnił to po raz kolejny w Australii, gdzie na mokrym torze radził sobie świetnie. W Malezji warunki dla Kubicy i Renault mogą być idealne, bo poza wysoką temperaturą, meteorolodzy przewidują gwałtowne, tropikalne burze. - Słyszałem, że może padać i czeka nas kolejny mokry wyścig - mówi Polak.
Po nieudanym starcie sezonu, teraz w Renault panuje bojowy nastrój. - Podium Roberta w Australii dało wszystkim w zespole niesamowity zastrzyk pozytywnej energii - przyznaje Eric Boulier (36 l.), szef francuskiego zespołu. - Uwierzyliśmy w siebie, teraz łatwiej nam będzie walczyć o następne sukcesy.
Sprawdź też: Wspaniały Kubica zajął drugie miejsce w GP Australii (FOTO!)
Wyścig o Grand Prix Malezji zostanie rozegrany w Niedzielę Wielkanocną. Miejmy nadzieję, że Robert Kubica wykorzysta sprzyjające warunki atmosferyczne i znów wskoczy na podium. Z 3-litrową butlą szampana będzie mógł wtedy pokazać wszystkim, jak wygląda tradycyjny polski... lany poniedziałek.
NIE PRZEGAP
Treningi: piątek 4.00 i 8.00, sobota 7.00 Polsat Sport Extra
Kwalifikacje: sobota 10.00 Polsat
Wyścig: niedziela 10.00 Polsat