Jedna z najbardziej prestiżowych serii wyścigowych w ten weekend przeniosła się do Holandii, a konkretnie na tor w Assen. Ten okazał się wyjątkowy i szczęśliwy dla Roberta Kubicy. Polak w kwalifikacjach nie zaprezentował się z najlepszej strony i uplasował się na 13. miejscu. W dodatku bardzo nieudany miał start, bo od razu spadł na ostatnią pozycję.
Polak jechał jednak zdecydowanie lepiej niż w poprzednich wyścigach, bo nie tracił mnóstwa czasu do rywali. Taktyka jego zespołu okazała się świetna, bo Kubica jako jeden z ostatnich zjechał na obowiązkowy pit-stop. Na ostatnich okrążeniach zdecydowanie przyspieszył i zdołał m.in. Philppa Enga, czy Lucasa Auera. Dla Kubicy to historyczny moment w jego karierze.
Zwycięstwo pod koniec rywalizacji zapewnił sobie natomiast Frijns. Holender przez znaczną część wyścigu jechał z Loicem Duvalem, ale utrzymywał do niego mały dystans. Francuza starał się wyprzedzić jeszcze Nico Mueller, a wiec lider klasyfikacji generalnej, ale Duval zdołał się obronić przed atakami Szwajcara i dowiózł drugie miejsce.