Trudno wyobrazić sobie, by po tak fatalnym starcie sezonu w wykonaniu Williamsa, ktokolwiek miał jakieś powody do zadowolenia. Krążyły plotki, że atmosfera w zespole była co najmniej zła. Zdaniem kolegi Roberta Kubicy z teamu, o dziwo - wcale nie jest aż tak słabo, jak mogłoby się wydawać.
- Atmosfera w zespole jest tak pozytywna, jaka może być w tym momencie. Oczywiście nie będziemy wyluzowani i zrelaksowani, gdy jesteśmy na końcu stawki, daleko za innymi. Musimy pozostawać pozytywni i nie robić niczego drastycznego - cytuje zawodnika portal gptoday.net.
Brytyjski kierowca dodawał również, że proces poprawiania bolidu trwa cały czas i w żadnym sporcie nie da się niczego zrobić w jedną noc. Zbliżające się Grand Prix Chin będzie historycznym, tysięcznym wyścigiem w historii Formuły 1. Jego częścią będzie także Robert Kubica, który jest z tego powodu niezwykle dumny.
Niestety, Polak liczy się z konsekwencjami słabości pojazdu. - To dla mnie zaszczyt. Warunki i charakterystyka toru mogą sprawić, że znalezienie ustawień może być wyzwaniem. Będziemy musieli poczekać, by zobaczyć co zrobi pogoda - cytuje 34-letniego kierowcę Sport.pl.
Treningi odbędą się w nocy i nad ranem w piątek. Kwalifikacje do wyścigu na torze Sepang w Szanghaju będą miały miejsce w sobotę o godzinie 8:00 czasu polskiego. Grand Prix Chin wystartuje w niedzielę również o 8 rano. Na relacje na żywo z obu dni zmagań zaprasza portal Sport.se.pl!