- Miałem fantastyczny start, prawdopodobnie pierwszy raz w tym roku lepszy od obu Red Bulli. Mark Webber poszedł w prawo, więc i ja musiałem zmienić pozycję, co wprowadziło mnie w kanapkę pomiędzy Sebastianem Vettelem i Romainem Grosjeanem. Przednie skrzydło Seba uderzyło mój prawy tył, przecięło oponę i to wszystko - relacjonuje Hamilton, który zjechał do pit stopu aby wymienić oponę, ale na 9. okrążeniu okazało się, że uszkodzenia spowodowane pękającą gumą, są zbyt duże i uniemożliwiają szybką jazdę.
Dowiedz się więcej: Formuła 1. Popis Sebastiana Vettela, piąta wygrana z rzędu
- Nie była to jego wina, a jedynie jedna z tych rzeczy, która nie miała dziś się zdarzy - dodaje Hamilton, zaznaczając, że nie ma żadnych pretensji do Vettela. - Przykro mi z powodu zespołu, pracowników tutaj i w fabryce, gdyż robią teraz wspaniałą robotę i nie otrzymują za to nagrody. Patrząc na ostatnie cztery wyścigi, będziemy starali się czerpać z nich przyjemność i starać zdobyć tak wiele punktów dla zespołu, jak tylko możemy. Ciągle wierzę, że drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów jest w naszym zasięgu, jeśli tylko szczęście będzie po naszej stronie. Będzie to naszym celem.