Wszystko wskazywało na to, że fatum Silverstone uda się pokonać. Kubica po starcie znalazł się na trzeciej pozycji i dzielnie bronil swojego miejsca. Dopiero po pierwszej zmianie opon Polak wypadł ze ścisłej czołówki. Na domiar złego jego bolid zaczął się słabo spisywać. Kubica tracił kolejne miejsca, aż w końcu na 20 okrążeniu niebieski dym wydobywający się z tyłu bolidu ostatecznie obwieścił koniec walki.
Grand Prix Wielkiej Brytanii padło łupem Marka Webera z teamu Red Bull-Renault. Australijczyk prowadził od startu do mety, a o jego bezapelacyjnej dominacji może świadczyć również fakt, że był on autorem 5 najlepszych czasów okrążeń wyścigu.
Na drugim miejcu Brytyjczycy zobaczyli swojego rodaka. Lewis Hamilton z teamu McLaren na mecie miał jedynie 1,3 sekundy straty, ale zupełnie nie oddaje to różnicy osiągów bolidów dwóch pierwszych kierowców.
Podium brytyjskiego GP zamknął Niemiec Nico Rossberg ze stajni Mercedesa, który do ostatniego okrążenia walczył o utrzymanie pozycji z aktualnym jeszcze mistrzem świata Jensononem Buttonem.
Formuła 1, GP Wielkiej Brytanii: Pech Roberta Kubicy, zawiódł samochód
Robert Kubica nie może przełamać złej passy startów na legendarnym brytyjskim torze Silverstone. Polak nie ukończy wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii, jego bolid odmówił posłuszeństwa zaledwie po 20 okrążeniach wyścigu. To wielki pech, bo w pewnym momencie Kubica jechał nawet na 3. miejscu.