Zwycięstwo Sebastiana Vettela trzeba traktować jako sporą niespodziankę. Nikt na niego nie stawiał, ale ze słusznych powodów. Po raz ostatni Niemiec wygrał wyścig F1 20 września 2015 roku w Singapurze. Nie był to też dobry okres dla ekipy Ferrari, której kierowcy od miesięcy nie potrafili zająć miejsca na podium. Wygląda na to, że w tym sezonie będzie zupełnie inaczej.
Vettel na dzień dobry pokazał, że będzie się liczył w walce o mistrzostwo z najmocniejszymi rywalami. W Australii wyprzedził obu kierowców Mercedesa. Brytyjczyk Lewis Hamilton był drugi, a Fin Valtteri Bottas trzeci.
Dla Vettela było to już 43. zwycięstwo w Formule 1.
The first driver standings of 2017 #AusGP #F1 pic.twitter.com/8L0AObN06b
— Formula 1 (@F1) March 26, 2017