19-letni Alexander Peroni w sobotnim wyścigu Formuły 3 przeżył chwile grozy. Młody kierowca prowadzący bolid zespołu Campos Racing na jednym z zakrętów wypadł z toru, najechał na krawężnik, a jego samochód wzbił się w powietrze, zrobił ponad dwa obroty i huknął o ziemię. Wszystko wyglądało bardzo groźnie. Australijczyk może mówić o dużym szczęściu, bowiem z wypadku wyszedł bez szwanku. Jak poinformowali włoscy dziennikarze z "OA Sport", Peroni nie został hospitalizowany.
Na zdarzenie od razu zareagowały władze FIA. Jeszcze przed sobotnim treningiem Formuły 1 na orze Monza zarządzono usunięcie krawężnika w zakręcie Parabolica. FIA uznała, że to właśnie krawężniki przyczynił się do wypadku Peroniego i stanowi też zagrożenie dla innych serii wyścigowych.