Piękna pogoda i około 150 kibiców na trybunach - takie okoliczności przywitały wczoraj Golloba. Wszyscy byli ciekawi, jak toruńscy kibice przyjmą pochodzącego z Bydgoszczy zawodnika. W końcu fani żużla z dwóch miast nie przepadają za sobą i przenosinom Golloba do Unibaksu towarzyszyło mnóstwo emocji. Jednak wczoraj nikt na niego nie gwizdał.
Od razu po wyjściu na trening gwiazdor postanowił przetestować sprzęt. Zrobił kilka kółek, najpierw jeździł szybciej, jednak później wyraźnie zwolnił. Co jakiś czas zajeżdżał do boksu, gdzie dokonywał poprawek ustawień. Uciął sobie też krótką pogawędkę z trenerem zespołu Janem Ząbikiem, doradzał bratankowi, Oskarowi Gollobowi, który od tego sezonu będzie jeździł w barwach toruńskich "Aniołów". Lider Unibaksu nie miał jeszcze charakterystycznego plastronu tego klubu, skorzystał za to ze stroju reprezentacji Polski z orzełkiem na piersi.
- Niektórzy mówią, że Gollob z racji wieku będzie zardzewiały, ale mnie się nie chce w to wierzyć - mówi "Super Expressowi" były wicemistrz świata i ekspert żużlowy Zenon Plech (60 l.). - Tomasz to marka, wielka klasa. Z drugiej strony przyszedł też już czas, by młodzi żużlowcy zaczynali "gryźć" starego mistrza - podkreśla.
Gollob i pozostali żużlowcy z Torunia jako pierwsi w tym roku wyszli na trening.
- Wszystko i tak rozstrzygnie się podczas sparingów w tym miesiącu. To w ich trakcie pary biegowe będą się zgrywać. Czy Gollob poprowadzi Unibax do tytułu? W zespole jest wiele gwiazd, zobaczymy, czy będą jeździć "parowo", dla zespołu, czy też z myślą o własnym sukcesie - zaznacza Plech.