Dopracowanie bolidu Formuły 1 wymaga czasu. A tego brytyjska ekipa w zasadzie już nie ma. Williams sam stworzył sobie problemy przed nadchodzącym sezonem, przez opóźnienia w konstrukcji pojazdu przed testami w Barcelonie. Wiele wskazuje na to, że pierwsza część sezonu może być dla Kubicy i Russella stracone. Pokazały to również dwa pierwsze treningi przed Grand Prix Australii.
W pierwszej sesji na torze w Melbourne Williams zanotował najgorsze czasy. Nie była to strata minimalna, a prawdziwa przepaść między Brytyjczykami, a ich rywalami. Russell i Kubica zostali sklasyfikowani odpowiednio na ostatnim i przedostatnim miejscu, a ich strata do najszybszego Lewisa Hamiltona wyniosła ponad 4 i ponad 5 sekund, co jak na F1 jest fatalnym wynikiem.
Pod tym względem nieco lepiej wyglądała druga sesja treningowa. Kierowcy Williamsa zmienili się kolejnością i tym razem to Russell był na przedostatnim miejscu. Brytyjczyk stracił do Hamiltona 3,8 sekundy, a Kubica 4,05 sekundy. Najszybsze były bolidy Mercedesa. Aktualny mistrz świata i Valtteri Bottas zakończyli drugą sesję na dwóch pierwszych miejscach. Tym razem za nimi uplasowali się dwaj kierowcy Red Bulla, Max Verstappen i Pierre Gasly.