Daniel Ricciardo uchodzi za niezłego żartownisia. Chyba największego w środowisku Formuły 1. Zazwyczaj objawia się to w rozmowach z dziennikarzami, ale zdarza się również, że ofiarami jego kawałów są inni kierowcy. Tak było po niedzielnym GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone. Carlos Sainz stanął do wywiadu i gdy opisywał swoje wrażenia z prestiżowych zawodów, podbiegł do niego Daniel Ricciardo. Niewiele by się stało, gdyby Australijczyk wciął się w zdanie przeciwnika z toru, ale on musiał iść o krok dalej. Wymierzył Sainzowi cios prosto w krocze! Hiszpan zgiął się z bólu, ale męska duma nakazała mu ruszyć za konkurentem. Gdy dogonił Ricciardo, wymierzył mu kopniaka prosto w pośladki! To jednak na pewno nie bolało tak, jak raz w to, co dla mężczyzny najcenniejsze. Tym bardziej, że Carlos Sainz opisał swoje cierpienie. "Moje prawe jądro nadal mnie boli" - napisał kierowca.
Gwiazda F1 uderzyła przeciwnika w... KROCZE: Jądro nadal mnie boli [WIDEO]
Co tam się wydarzyło! Choć Daniel Ricciardo uchodzi za największego żartownisia w stawce Formuły 1, to tym razem udało mu się zaskoczyć wszystkich. Gdy Carlos Sainz udzielał wywiadu po niedzielnym GP Wielkiej Brytanii, Australijczyk podbiegł do niego i uderzył w... krocze! Wszystko zarejestrowały kamery.