Tragedia rozegrała się w sobotę na Canandaigua Motorsports Park podczas serii wyścigów Dirt Track. Stewart i Ward mieli kolizję, po której samochód tego drugiego wypadł z trasy. To tak wkurzyło 20-latka, że wyskoczył na tor i zaczął wygrażać rywalowi pięścią. Emocje najwidoczniej przesłoniły mu zdrowy rozsądek, bo ryzykował wypadek... Na kolejnym okrążeniu pierwszy samochód zdołał go wyminąć, natomiast nadjężdżający Stewart wbił się w niego z całym impetem! Ward zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Motor przejechał po głowie Tomasza Golloba! [ZDJĘCIA]
"Nie ma słów, żeby opisać smutek, który czuję po wypadku, jaki odebrał życie Kevinowi Wardowi. To bardzo trudny czas dla wszystkich zainteresowanych, więc zdecydowałem się nie brać udziału w niedzielnym wyścigu w Watkins Glen. Moje myśli i modlitwy są z rodziną, przyjaciółmi i wszystkimi, których dotknęła ta tragedia" - napisano w oświadczeniu Stewarta.
Gwiazdor serii NASCAR na razie nie usłszyał żadnych zarzutów. Jak poinformował szeryf Philip Povero, współpracuje ze śledczymi i wyglądał na wstrząśniętego tym, co się stało.
Uwaga! Nagranie jest drastyczne, tylko dla widzów 18+!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail