Heidfeld ma kompleks Kubicy

2008-11-22 6:00

Nicka porąbało. Twierdzi, że podarował Robertowi zwycięstwo w Kanadzie.

Są w jednym zespole, ale nie zawsze grają razem. Znów zaiskrzyło na linii Nick Heidfeld (31 l.) - Robert Kubica. (24 l.).

- Największym dla mnie rozczarowaniem w sezonie 2008 było to, że musiałem przepuścić w Kanadzie Roberta Kubicę, chociaż byłem tak szybki, że mogłem wygrać - twierdzi Heidfeld na łamach "Sport Bildu".

Śmiać się czy płakać z takich bzdur? Chyba i jedno, i drugie, bo wygląda na to, że Heidfelda "porąbało", skoro tak deprecjonuje zwycięstwo swego polskiego kolegi z zespołu BMW w GP Kanady.

Panie Heidfeld, Kubica wygrał w Kanadzie z przewagą ponad 16 sekund nad panem, na ostatnich okrążeniach dokładał panu nawet po 2 sekundy. Kto tu był szybszy? Pan czy Kubica? Chyba ma pan kompleks Roberta, który - w opinii prawie wszystkich ekspertów - jest od pana lepszym kierowcą, skoro opowiada pan takie banialuki.

Potwierdzeniem kompleksów Heidfelda jest ankieta "Sport Bildu" wśród wszystkich niemieckich kierowców Formuły 1. Na pytanie: "Kto był najlepszym kierowcą F1 w sezonie 2008?" Sebastian Vettel (21 l., Red Bull) odpowiada: - Robert Kubica, ponieważ do ostatniego wyścigu jeździł najrówniej ze wszystkich.

Wtóruje mu Nico Rosberg (23 l., Williams): - Ci z przodu, Felipe i Lewis, zrobili w trakcie sezonu za wiele błędów. Dlatego mówię: Robert Kubica, bo z tego bolidu, który miał do dyspozycji, wycisnął najwięcej. Tylko w pokera jest słabszy (uśmiech), pokonałem go w tym roku na turnieju w Wenecji.

Timo Glock (26 l., Toyota), Adrian Sutil (25 l., Force India) i Nick Heidfeld (31 l., BMW) wskazują na mistrza świata Lewisa Hamiltona. Heidfeld tak to argumentuje: "Najlepszym kierowcą był Hamilton, ponieważ wytrzymał nerwowo ostatni wyścig w Sao Paolo i był najlepszy w całym sezonie".

Najnowsze