Hołek radzi sobie w argentyńskim piekle

2009-01-17 3:00

12. etap z Fiambali do La Rioja o długości 448 km był najtrudniejszy w tegorocznym Rajdzie Dakar. - W całej karierze nie przejechałem tak morderczego odcinka - opowiadał Krzysztof Hołowczyc (47 l.).

"Hołek" znakomicie sobie jednak poradził w argentyńskim piekle, zajął na etapie 9. miejsce i w klasyfikacji generalnej awansował na 5. pozycję - najwyższą w historii jego startów w Rajdzie Dakaru.

Świetnie spisał się także Jakub Przygoński (24 l.). Na metę dotarł jako 9. i w klasyfikacji motocyklistów awansował na 11. miejsce. Nieco gorzej spisał się Jacek Czachor (42 l.). Etap zakończył jako 31. zawodnik i w klasyfikacji jest 20.

Najnowsze