Falubaz - Unia. Jarosław Hampel: Zdobędziemy to złoto dla Adamsa - WYWIAD

2011-10-01 4:30

Na ten mecz czeka cała żużlowa Polska. Wprawdzie Unia Leszno wygrała u siebie z Falubazem (47:43), ale w Zielonej Górze to rywale będą faworytem. Gwiazdor "Byków" Jarosław Hampel (29 l.) zapowiada jednak walkę o tytuł, który żużlowcy z Leszna chcą zadedykować byłemu koledze z drużyny - Leighowi Adamsowi (40 l.). Australijczyk niedawno doznał wypadku, po którym resztę życia spędzi na wózku inwalidzkim.

"Super Express": - Cztery punkty przewagi po pierwszym meczu finałowym wystarczą wam do zdobycia tytułu?

Jarosław Hampel: - Gdybyśmy mieli 10 punktów zaliczki to moglibyśmy się cieszyć, ale cztery to tak naprawdę nic. Spodziewam się, że w rewanżu do końca nie będzie wiadomo, kto zwycięży. Oczywiście Falubaz ma przewagę, bo pojedzie na swoim torze, na którym spisuje się kapitalnie. Nie ma jednak co biadolić, tylko wziąć się do roboty i wygrać.

- Trener i zawodnicy Falubazu przed decydującym meczem mówią wprost: "Jesteśmy faworytem". Co ty na to?

- Mają prawo tak myśleć. Mają przewagę toru, mają fantastycznego Jonssona i mistrza świata Hancocka. A my? Jesteśmy walczakami, którzy zrobią wszystko, by wydrzeć rywalom złoto. Damian Baliński jest w stanie zatrzymać każdego "kozaka", odrodził się Janusz Kołodziej, Troy Batchelor ma w sobie duszę wojownika, a ja... postaram się utrzymać dobrą formę. Jedno jest pewne, walka będzie zacięta.

- Komu zadedykujesz ewentualne złoto?

- Odpowiedź może być tylko jedna: wygramy to dla Leigha Adamsa. Bardzo mu współczujemy. To człowiek Leszna, jeździł w Unii przez lata, przyjaźnił się z każdym z nas. Złoto mu się po prostu należy.

- W niedzielę znów zmierzysz się z Jonssonem. Dobra okazja do wyrównania rachunków z Grand Prix?

- Szwed jest w życiowej formie, rzadko się zdarza, żeby ktoś na pięć turniejów Grand Prix wygrał trzy. Ja mu jednak nie odpuszczę. Postaram się go pokonać i w niedzielę, i za tydzień w Grand Prix. Powalczę z nim o wicemistrzostwo świata na całego.

- Jeszcze niedawno miałeś chrapkę na złoto, ale wydarł ci je Greg Hancock z Falubazu....

- Cieszę się, że... to Greg zdobył tytuł. To kapitalny, przesympatyczny facet, a poza tym był po prostu najlepszy. W niedzielę postaram się być lepszy od niego w walce o mistrzostwo Polski. A w Grand Prix spróbuję w przyszłym sezonie odebrać mu tytuł.

Nie przegap

Falubaz - Unia, niedziela, 19.30, TVP Sport

Najnowsze