"Super Express": - Naprawdę chcesz odbyć te praktyki?
Jerzy Dudek: - Tak, dla wszystkich niedowiarków szykuję niespodziankę. Odwiedziłem warsztaty w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Nie wszyscy wierzyli, że naprawdę chcę to zrobić, ale ja traktuję to poważnie. Szukamy miejsca, w którym będę mógł pogłębić swoją wiedzę o samochodzie.
- Czyli zamierzasz się ścigać przez kolejnych parę lat?
- Jestem coraz bliżej dobrych wyników i nie ukrywam, że chciałbym się związać z tym sportem na dłużej. Gdziekolwiek się pojawiamy, robimy dobrą reklamę pucharowi Volkswagen Castrol Cup i naszemu krajowi.
Michael Schumacher WYBUDZONY. Cieszy się z tego cały świat
- Czy podczas weekendu wyścigowego odpuszczasz sobie mundial?
- Staram się to połączyć. Widziałem prawie wszystkie mecze. Zarywam noce, ale warto. Piłka jest na najwyższym poziomie, ale nie można tego samego powiedzieć o sędziach.
- Hiszpania i Anglia, dwie bliskie twemu sercu drużyny, rozpoczęły rozgrywki od porażek.
- Postawa Hiszpanii jest dla mnie zaskoczeniem. Jeden błąd sędziego tak ich podłamał, że w drugiej połowie poddali się bez walki.
- Czy to już koniec Ikera Casillasa, który popełniał poważne błędy?
- Ja bym go jeszcze nie skreślał, decydujący będzie następny mecz. Hiszpania jednak może być tym zespołem, który podzieli los Francuzów, którzy jako mistrzowie świata i Europy w Korei i Japonii nie wygrali żadnego meczu w grupie i pojechali szybko do domu.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail