Zawodnik z Monako poruszał się po niewielkim mieście ferrari SF1000, czyli samochodem przygotowanym na obecny sezon F1. Do tej pory miał okazję jeździć nim jedynie na testach w Barcelonie, ale potem pandemia zatrzymała wszelką działalność sportową. Sezon wyścigowy ma się ostatecznie rozpocząć 5 lipca w Austrii. Tymczasem Leclerca tak ciągnęło do auta, że nie mógł sobie odmówić przejażdżki, choćby zwykłymi ulicami.
Kierowcy będą się ścigać na lotnisku. Sześć imprez w ciągu dziewięciu dni!
Po raz pierwszy po obostrzeniach związanych z koronawirusem Ferrari przystąpiło do pracy i uruchomiło silnik bolidu. Odbyło się to w nietypowych okolicznościach. Leclerc jest pierwszym kierowcą, który w nowoczesnej erze najbardziej prestiżowej serii wyścigowej świata przejechał się samochodem F1 po ulicach Maranello.
110 dni po ostatnim kontakcie z maszyną kierowca Ferrari znowu poczuł radość z poruszania się bolidem. Oczywiście przejazd był prowadzony w wolnym tempie, ale i tak Leclerc uznał za stosowne przeprosić mieszkańców za hałas. A Ferrari dodało od siebie: „To nasz ulubiony budzik”.
Lewis Hamilton opublikował DRASTYCZNE ZDJĘCIE i uderzył w hiszpański rząd
– Normalnie nie wstaję tak rano, ale tym razem miałem dobry powód, żeby to zrobić – skomentował Leclerc. – Niesamowite było znowu wsiąść do samochodu, tym bardziej na tak specjalnej trasie. W kokpicie znowu poczułem się jak w domu. I przy okazji w zabawny sposób oznajmiliśmy światu, że wracamy na tor.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj