Potwierdziły się najgorsze wieści w sprawie Sergio Pereza. Kierowca zespołu Racing Point słabo się czuł i z tego powodu nie pojawił się na briefingu prasowym w czwartek. Różowa stajnia szybko potwierdziła, że zawodnik został przez to przebadany na koronawirusa. Pierwszy wynik nie miał dać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Meksykanin choruje na COVID-19.
To będzie wielka AFERA w F1? Żółć powoli zaczyna się wylewać
Wieści zostały potwierdzone późnym wieczorem. Najpierw informacje podali dziennikarze Sky Sports. Później zostało to potwierdzone przez sam team. - Sergio czuje się dobrze fizycznie i pozostaje w dobrym nastroju, ale nadal będzie izolował się zgodnie z wytycznymi odpowiednich organów zdrowia publicznego. Bezpieczeństwo jest najwyższym priorytetem dla zespołu - czytamy na Twitterze Racing Point.
Stajnia charakteryzująca się różowym bolidem to rewelacja tego sezonu F1. Ekipa Racing Point jest oskarżana przaz konkurencję o splagiatowanie modelu Mercedesa sprzed roku. Zdaniem m.in. McLarena to jawne łamanie regulaminu. W przypadku braku reakcji FIA w tej sprawie, kopiowanie aut zapowiadał chociażby Red Bull Racing, który jest także właścicielem Alpha Tauri.
Sergio Perez zgromadził w tym sezonie 22 punkty i jest piątym kierowcą w stawce. Zajmuje to miejsc ex aequo z Alexem Albonem. Wyprzedza obu kierowców Ferrari.