Robert Kubica, George Russell

i

Autor: East News Robert Kubica i George Russell w sezonie 2019 jeżdżą dla Williamsa

Kolega Roberta Kubicy z Williamsa rozpaczliwie nawołuje do zmian. Dzięki temu byłoby mu łatwiej

2019-04-06 11:31

Robert Kubica i George Russell na razie nie mogą mówić o udanym sezonie. W barwach Williamsa obaj wystartowali w dwóch wyścigach cyklu Grand Prix. Zarówno w Australii, jak i Bahrajnie nie zdobyli choćby punktu. Nadzieją mogą być zmiany, które zaproponowały władze Formuły 1. Jedną, już wprowadzoną, brytyjski kierowca pochwalił. Jednocześnie żąda kolejnej, dzięki której mogłoby mu być łatwiej walczyć z rywalami na torze.

Formuła 1 ma coraz ostrzejsze przepisy. W świecie sportów motorowych głośno robi się za każdym razem, gdy władze najbardziej prestiżowego cyklu wyścigowego zmieniają zasady, dotyczące technologii stosowanej w bolidach. Nieco ciszej jest, gdy chodzi o regulacje, związane z samymi kierowcami. To często błąd. Na wagę takich uwagę zwrócił George Russell. Młody brytyjski zawodnik Williamsa pozytywnie zareagował na wprowadzenie minimalnej wagi dla każdego startującego. Wynosi ona 80 kilogramów. Jeśli ten zapis nie jest przestrzegany, to pojazd musi zostać obciążony w określonych miejscach.

- Czuję się teraz zdrowszy. Mam normalną posturę. Wcześniej przy wzroście ponad 180 centymetrów ważyłem 66 kilogramów. Teraz 72, 73 kilogramy. Czuję, że mam więcej energii, czuję się lepiej. Jestem przekonany, że moja dziewczyna zgodzi się z tym, że wyglądam lepiej! Na pewno pozytywne aspekty przeważają nad negatywnymi - skomentował mierzący 185 centymetrów Russell, jeden z najwyższych zawodników w całej stawce. - Zawsze zaliczałem się do lżejszych kierowców, ale przez święta przytyłem około sześć kilogramów. Nie tylko przez jedzenie indyka, także dzięki ćwiczeniom na siłowni! - dodał.

George Russell, Robert Kubica, Formuła 1

i

Autor: East News George Russell i Robert Kubica

Nie jest tajemnicą, że Russell i Robert Kubica dysponują jednym z najsłabszych bolidów w całej Formule 1. W związku z tym Brytyjczyk szuka ewentualnych furtek w przepisach. I już domaga się kolejnych zmian od władz. Tym razem chodzi o budowę samej maszyny. - Myślę, że prawdopodobnie kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie standardowego rozmiaru kokpitu we wszystkich bolidach, bo nadal mniejsi kierowcy czerpią z tego korzyści. Wtedy wszystko można ciaśniej upakować i ma się do dyspozycji większą przestrzeń. Można bliżej zamontować chłodnicę i tak dalej... To niekończąca się opowieść - skomentował. - Wiem, że w Formule 2 i w Formule 3 mają standardowy rozmiar kokpitu, który można dostosować do kierowcy mierzącego 192 centymetry. Pewnie tego nie dostrzeżecie, fani tego nie dostrzegą, ale bez dwóch zdań zmierzamy we właściwym kierunku - porównał Russell.

Najnowsze