Start na Monzy z pewnością był dla Roberta Kubicy wyjątkowym przeżyciem, ponieważ Polak darzy ten tor wielkim sentymentem. Co więcej, to właśnie tu kierowca z Krakowa po raz pierwszy stanął na podium wyścigu Grand Prix Formuły 1. Choć tym razem nie udało mu się zająć nawet punktowanej pozycji, może być z siebie zadowolony, ponieważ pokazał się z niezłej strony. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że Polak mógł być nawet wyżej w ostatecznej klasyfikacji, gdyby nie niezrozumiała decyzja Alfy Romeo – 36-latek usłyszał bowiem przez radio „team order” w którym kazano mu przepuścić jadącego za nim kolegę z zespołu, Antonio Giovinazziego.
Polak musiał ustąpić koledze z zespołu. Niezrozumiała decyzja
Nie można nie zauważyć, że wyższa pozycja Roberta Kubicy w Grand Prix Włoch względem startu w Holandii jest także wynikiem wypadków, jakie miały miejsce w trakcie wyścigu na Monzy. W trakcie jednego z okrążeń z gry wypadli dwaj najlepsi kierowcy tego sezonu – Lewis Hamilton i Max Verstappen – i co ciekawe, zaraz po ich odpadnięciu z rywalizacji Robert Kubica znajdował się na 9. pozycji. Niestety, do końca wyścigu nic nie zostało z miejsca punktowanego. Przez pewien czas wydawało się, że 36-latek skończy GP Włoch na 12. lokacie, ale w końcówce wyścigu wyprzedził go Sebastian Vettel. Pod sam koniec Kubica, który jechał przed Antonio Giovinazzim, został poproszony, aby przepuścił swojego kolegę z zespołu.
Nagły zwrot w sprawie kariery Roberta Kubicy. To jeszcze nie koniec?!
Decyzja jest o tyle trudna do wytłumaczenia, że Włoch nie miał praktycznie żadnych szans na to, aby walczyć o coś więcej, niż tylko pozycję zajmowaną przez Kubicę. Do będącego na 12. miejscu Vettela Giovinazzi stracił ostatecznie 3 sekundy, więc nie było mowy o tym, aby walczył o punktowane miejsce. Poniżej można zobaczyć wideo z całego zdarzenia.