Przygoński po 4. etapie najtrudniejszego rajdu świata zajmuje 21. miejsce. Trzy pozycje przed nim jest kapitan Orlen Teamu - Jacek Czachor (43 l.), który wczoraj był 26. Nieco gorzej spisuje się Marek Dąbrowski, który etap zakończył na 61. miejscu i nie liczy się w walce o czołowe lokaty.
Zupełnie inaczej niż Krzysztof Hołowczyc (48 l.). Polski kierowca na 4. etapie był wprawdzie dopiero 16., ale cały czas ma realne szanse na podium (na razie jest na 6. miejscu).
Do góry pnie się także Rafał Sonik (44 l.). Polak, rywalizujący w kategorii quadów, po wczorajszym etapie wskoczył na 12. miejsce. Sonik wcześniej wygrał pierwszy etap, ale został ukarany za przekroczenie prędkości na odcinku dojazdowym. Potem, na drugim etapie miał ogromne kłopoty ze sprzętem. Wygląda na to, że teraz wreszcie pech go opuścił.