Zwycięstwo w Italii to kolejny sukces krakowianina. Niedawno Kubica wygrał dwa inne niewielkie rajdy we Włoszech, ale na pewno chciałby także poczuć smak szampana w Formule 1. Po raz ostatni stał na podium Grand Prix F1 w sierpniu 2010 w Belgii (3. miejsce). Szansa jest odległa, ale nasz zawodnik nie składa broni.
Dominacja Polaka byłaby wyraźniejsza, gdyby nie problemy na ostatnim OS-ie, na którym citroen C4 WRC Roberta miał kłopoty techniczne. - Przestały działać przednie hamulce, ale na szczęście odcinek był dość krótki - opowiadał Kubica na mecie. - Mogłem hamować jedynie tylnymi kołami, nie było łatwo dojechać do mety.
Polski kierowca coraz częściej skłania się ostatnio ku rywalizacji WRC. - Wielu ludzi pyta mnie, czy będę jeździł w rajdach, ale nie chcę za dużo o tym mówić. Ciągle F1 jest na pierwszym miejscu, chciałbym wrócić tam, skąd przyszedłem - skomentował krakowianin, który zdaje sobie sprawę, że na razie na przeszkodzie stoją ograniczenia zdrowotne.
- Gdybym mógł w aucie wyścigowym robić choćby 80 procent, co w rajdach, nie byłoby problemu - przyznał na konferencji prasowej po Rajdzie Como, dodając, że myśli o różnych opcjach rajdowych. - Mógłbym zacząć startować także na szutrze. Testowałem już auta na takiej nawierzchni - zdradził Kubica rozpoczynający już przygotowania do kolejnego startu we francuskim Rajdzie du Var (23-25.11).
- Najważniejsze, że w Rajdzie Como mogłem lepiej poznać samochód i zdobyłem kolejne doświadczenie - podkreślił.