Roman Biliński na podium w Monte Carlo! Najlepszy wynik w sezonie
Roman Biliński cały weekend miał bardzo udany, a zaczął od świetnego występu już w piątek, w kwalifikacjach. Reprezentant Rodin Motorsport był o włos od wywalczenia pole position – zabrakło zaledwie 0,013 sekundy. To jego najlepszy rezultat w kwalifikacjach w dotychczasowej karierze w F3 i jednocześnie sygnał, że Polak staje się realnym kandydatem do walki o najwyższe pozycje w kolejnych rundach mistrzostw. W sprincie Biliński otarł się o pozycję punktowaną, zajmując 11. pozycję, ale warto pamiętać, że w sprincie kolejność pierwszych 12 miejsc startowych jest odwrócona – więc w przypadku, gdy Polak zajął 2. miejsce w kwalifikacjach, to w sprincie startował z 11. miejsca. Do tego jest mniej okrążeń, a tor w Monako jest bardzo ciasny, co sprawia, że trudno w nim o wyprzedzanie, a łatwo o wypadki, co potwierdza fakt, że sprintu nie dokończyło 6 zawodników.
Kolejne punkty Romana Bilińskiego w F3. Niedziela na Imoli nieco gorsza od soboty
Niepunktowany przejazd w sprincie Roman Biliński odbił sobie z nawiązką w wyścigu głównym! Na starcie bardzo mocno przycisnął Mari Boya, ale Polak zdołał odeprzeć atak i po starcie nic się nie zmieniło. Prowadził startujący z pole position Nikola Tsolov, drugi jechał Biliński, a gonił go Boya. Nasz kierowca był naciskany przez Hiszpana, ale na 8 okrążeniu rywal popełnił drobny błąd i zaczął jechać sekundę za Bilińskim. Tym samym Boya stał się rywalem bardziej dla czwartego Calluma Voisina, czyli kolegi Bilińskiego z zespołu Rodin, niż dla samego Polaka.
Jedyny Polak w Formule ma jasny cel. Dla Romana Bilińskiego Formuła 3 to tylko przystanek!
A nasz kierowca? W końcu zamiast odpierać ataki mógł się skupić na pogoni za Tsolovem konsekwentnie zmniejszając stratę do rywala. W efekcie na 10. okrążeniu Biliński był najszybszym kierowcą na torze. Ta pogoń jednak się nie udała - naciskany Bułgar potwierdził wielką formę jaką zaprezentował w kwalifikacjach w Monte Carlo i zaczął uciekać Bilińskiemu dowożąc zwycięstwo do mety. Polak dojechał na drugim miejscu, a podium dopełnił Boya. Roman przez cały wyścig zachował zimną krew, jechał niezwykle szybko, bezbłędnie i dojrzale, i w fantastycznym stylu wywalczył koleje podium w tym sezonie Formuły 3.
Jedyny polski kierowca w Formule, Roman Biliński pochwalił się niesamowitą sylwetką
2. miejsce to najlepszy wynik Bilińskiego w Formule 3. Wcześniej stanął na "pudle" na inaugurację sezonu w Australii, gdzie był trzeci w sprincie. Kierowca Rodina jest jednocześnie jedynym w historii Polakiem, który stawał na podium F3. Po tym wyścigu Biliński zyskał 18 punktów i awansował w klasyfikacji generalnej na 7. lokatę.
