Co prawda Brazylijczyk przegrywa jak narazie w klasyfikacji generalnej z Lewisem Hamiltonem, ale nasz kierowca i tak twierdzi, że to on stanie na koniec sezonu na najwyższym stopniu podpium.
- Już na początku sezonu mówiłem, że jeśli miałbym postawić pieniądze na któregoś z kierowców, to byłby to Felipe. Podtrzymuje swoje zdanie sprzed kilku miesięcy - powiedział Kubica.
- Dużo będzie zależeć od drugich kierowców. Kimi walczy jeszcze o mistrzostwo, Heikki już nie. Może więc bardziej zaangażować się w pomów Lewisowi. Ważne jest również przygotowanie bolidów. Różnice są niewielkie i odpowiednie dostosowanie do toru będzie znaczące - dodał Polak.