Schudł 20 kg, ale sam oddycha
Teraz będzie bliżej męża. Szpital w Lozannie jest położony tylko 40 km od posiadłości Schumacherów w szwajcarskim Gland nad Jeziorem Genewskim.
Zobacz również: Michael Schumacher wciąż w śpiączce? "To było cyniczne KŁAMSTWO"
Obecna faza leczenia może potrwać bardzo długo, ale pierwsze sygnały są wielce obiecujące. Jak pisze niemiecki "Bild", Schumacher, który w trakcie leżenia we francuskim szpitalu schudł 20 kg, oddycha samodzielnie (choć respirator na wszelki wypadek ciągle ma przy łóżku), porozumiewa się z otoczeniem ruchem gałek ocznych, reaguje na głosy. Najżywiej - gdy ma przy sobie Corinne.
Upośledzony do końca życia?
Michael na razie nie jest w stanie mówić. Nie wiadomo, jaki jest stopień świadomości pacjenta: czy jedynie reaguje na bodźce zewnętrzne, czy potrafi emocjonalnie przetwarzać wrażenia i uczucia, czy wie, kim jest i co się wokół dzieje. Lekarze spróbują odpowiednimi badaniami sprawdzić, która część mózgu Schumachera odpowiada na sygnały lub czy konkretne sytuacje wywołują podwyższenie ciśnienia krwi, ruch źrenicy oraz czy impulsy z mózgu są przekazywane dalej, na przykład na kończyny. Na czym będzie teraz polegać rehabilitacja? Chory za sprawą fizjoterapeutów musi się od nowa nauczyć podstawowych umiejętności, takich jak połykanie, ruch, spacer, rozmowa. Jednak choć powrót Schumiego do pełni zdrowia nie jest całkiem niemożliwy, może się okazać bardzo trudny. Wielu neurologów twierdzi, że po tak długiej śpiączce upośledzenie czynności życiowych jest nieuniknione.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail