Były polski żużlowiec Sparty Wrocław, Krzysztof J. miał zostać zatrzymany w sprawie śmierci jednego z mężczyzn. Na początku stycznia zadecydowano o tym, że został tymczasowo aresztowany w sprawie zgonu mężczyzny podczas awantury. Jak informuje Sport.onet.pl, doszło do przepychanki między mężczyznami. Podejrzewa się, że to Krzysztof J. pchnął jedną z osób ze schodów. Mężczyzna zmarł na miejscu, a policja aresztowała w tej sprawie właśnie byłego mistrza Polski na żużlu.
Robert Kubica wraca na tor! Polak ma nowy zespół. Świetne wieści, fani będą przeszczęśliwi
Krzysztofowi J. grozi dożywocie?
- Z tego, co udało nam się ustalić, panowie pili i się pobili - mówi dla portalu SportoweFakty.wp.pl, prokurator Małgorzata Dziewońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Krzysztof J. może mieć poważne kłopoty. Grozić mu mogą nawet zarzuty zabójstwa. Mistrz Polski był żużlowcem do 1997 roku. Jeździł przede wszystkim w barwach Sparty Wrocław.
- Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu. Obecnie jest za wcześnie, by dysponować opiniami biegłych. Czekamy m.in. na wyniki badań krwi - przyznała prokurator Dziewońska. Jeśli wina Krzysztofowi J. zostanie udowodniona (usłyszał już zarzuty) może zostać pozbawiony wolności na nie krócej niż 8 lat. Grozi mu nawet dożywocie.