„Super Express”: Nasser, jak czujesz się po rajdzie Lotto Baja Poland 2015?
Nasser Al-Attiyah: Czuję się bardzo dobrze. Udało mi się dojechać na drugim miejscu, co jest bardzo dobrym wynikiem, a do tego wraz z moim pilotem Matthieu Baumelem jesteśmy liderami w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy, że mogłem tu być. Rajd nie jest łatwy, ale towarzyszy nam wielu kibiców.
- To były dobre zawody?
- Oczywiście, bardzo dobre zawody. Ścigałem się z Krzysztofem, co było fajne, ponieważ on znał trasę doskonale. Jestem szczęśliwy z bycia liderem i teraz potrzebuję tylko dziewięciu punktów, aby zdobyć Puchar Świata. To dla mnie bardzo ważne przed Rajdem Maroka.
- To był ostatni rajd Krzysztofa Hołowczyca...
- To prawdziwe rozczarowanie. Uważam, że Krzysztof w swojej karierze wykonał kawał dobrej roboty. W ostatnim Dakarze zajął trzecie miejsce, w dobrym stylu wygrał Baja Poland. Życzę mu w życiu wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że teraz inni polscy kierowcy go zastąpią.
- Odczuwasz strach, gdy prowadzisz samochód?
- Oczywiście. Dla bezpieczeństwa trochę strachu jest potrzebne, ale czasami, gdy potrzebujemy powalczyć, nie obchodzi nas co może się wydarzyć. Za każdym razem, jak dojeżdżamy do mety dziękujemy bogu, że jesteśmy w jednym kawałku.
- Jesteś też brązowym medalistą olimpijskim w skeecie.
- To co robię jest bardzo różne. Lubię strzelanie, a dokładniej skeet. Na ostatnich igrzyskach olimpijskich zdobyłem brązowy medal. To była dla mnie ważna chwila. Oczywiście jestem też w motorsporcie, gdzie chcę wszystko wygrywać. Ten rok jest dla mnie i mojego pilota wyjątkowy, ponieważ prowadzimy w trzech klasyfikacjach – Rajdowych Mistrzostwach Bliskiego Wschodu, rajdach WRC 2 i Pucharze Świata Cross Country. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć wszystkie z trzech tytułów.
- Co najbardziej lubisz w Polsce?
- Ludzi. Polacy są bardzo życzliwi i kochają motorsport. Teraz Polska i Katar mają bardzo bliskie relacje, co jest bardzo ważne. To właśnie z Kataru przypłynie do Polski pierwszy statek z gazem. To duże wsparcie. Jesteśmy szczęśliwi, czujemy się tu jak w domu, bo ludzie są naprawdę życzliwi.
- Znasz jakieś polskie słowa?
- Znam, ale nie pamiętam... thank you to znaczy dziękuję.