Robert Lewandowski zaatakowany przez Kucharskiego. Bez pardonu
Robert Lewandowski już wcześniej zapowiedział, że nie pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, jednak zrobił wyjątek dla Kamila Grosickiego i pojawił się na meczu z Mołdawią, by uczestniczyć w pożegnaniu swojego kolegi z boiska, który tym spotkaniem kończył reprezentacyjną karierę. W mediach pojawiło się tłumaczenie, że Robert Lewandowski... planował to już wcześniej i miała to być niespodzianka dla piłkarza Pogoni Szczecin. Wielu fanów nie wierzy jednak w to i uważają, że decyzja Lewandowskiego wynikała z krytyki, jaka spadła na niego i ze słów samego Grosickiego, który nie krył żalu, że na jego pożegnaniu nie będzie właśnie kapitana kadry.
Tak Lewandowski bawił się na Ibizie! Wyjątkowe chwile spędzone z rodziną
Do teorii o tym, że Lewandowski działał na szybko i w ostatniej chwili zdecydował się przylecieć do polski by uczestniczyć w pożegnaniu Kamila Grosickiego, jest nie kto inny, a Cezary Kucharski. W swoim wpisie na ten temat nie szczędził on uszczypliwości swojemu byłemu podopiecznemu i podał argumenty za tym, że wszystko odbywało się bez wcześniejszego przygotowania. – RL (Robert Lewandowski – przyp. red.) jak zmyśla, ma wypisane to na twarzy – zaczął mocno Kucharski – Tak planował przylot do K. Grosickiego na pożegnalny mecz, że o dress code zapomniał (w wakacyjnej willi na Majorce garniturów nie trzyma) – punktował dalej – Zanim Grosik wyszedł po meczu spod prysznica Lewy był już nad Brnem (w samolocie – przyp. red.). Komentarze świadczą, że ludzie nie kupili tego fałszu... - zakończył były reprezentant Polski. Jego wpis był odpowiedzią na nagranie udostępnione przez TVP Sport, na którym Lewandowski wyjaśnia, że swój przylot planował już tydzień wcześniej.
W galerii poniżej znajdziesz zdjęcia z jawnej rozprawy sądowej między Lewandowskim a Kucharskim
Spór sądowy Lewandowskiego z Kucharskim trwa w najlepsze. Kilka dni temu odbyła się pierwsza jawna rozprawa, na której odsłuchano nagrania przekazane przez Roberta Lewandowskiego, a mające być dowodem na to, że jego były agent go szantażował. Ich autentyczność nie została jednak jeszcze potwierdzona. Niedługo ma odbyć się natomiast przesłuchanie Roberta Lewandowskiego przed sądem.
