Lee Richardson nie żyje

i

Autor: archiwum se.pl

Pierwsza rocznica śmierci Lee Richardsona

2013-05-14 13:41

13 maja 2012 roku w tragicznych okolicznościach zmarł Lee Richardson (+33 l.), brytyjski żużlowiec, który nieprzerwanie przez 13 lat startował w polskiej lidze żużla. W pierwszą rocznicę śmierci sportowca postanowiliśmy przypomnieć wydarzenia, jakie rok temu wstrząsneły kibicami w całym kraju.

Richardson stracił życie przez sport, który bezgranicznie kochał. W trakcie ligowego meczu Betardu Sparty Wrocław z PGE Marmą Rzeszów, konkretnie w biegu numer trzy, Anglik uległ bardzo groźnemu wypadkowi, uderzając w jedną z band znajdujących się przy torze. Sportowca, u którego zdiagnozowano wewnętrzy krwotok, natychmiast przewieziono do szpitala, gdzie trafił na stół operacyjny. Pomimo usilnych prób lekarzy żużlowiec zmarł - w trakcie operacji doszło do zatrzymania akcji serca, ktorej nie udało się już przywrócić.

Richardson jeździł w polskiej lidze od 1999 roku, trzykrotnie zdobył tytuł mistrza kraju. W rozgrywkach ligowych triumfował również w klubach z Anglii i Szwecji. Wśród jego największych suckesów warto przypomnieć m.in. mistrzostwo świata juniorów zdobyte przez niego na zawodach w duńskim Vojens w 1999 roku, a także miejsca na podium w startach z cyklu Grand Prix w Cardiff (2004) i Bydgoszczy (2005).

Najnowsze