Tegoroczne Speedway of Nations w Manchesterze miało zatrzeć wrażenie po nie do końca udanej poprzedniej edycji. Warunki do ścigania się są świetne, a Polacy pojechali na Wyspy Brytyjskie z dużymi nadziejami na sukces, zwłaszcza że w rywalizacji zabrakło Rosjan, którzy byliby jednymi z najgroźniejszych rywali naszych zawodników. Dwudniowe zawody zaczęły się w sobotę 16 października i niestety już w 6. biegu doszło do wypadku, który zmroził krew w żyłach fanów czarnego sportu. W rywalizacji Australijczyków ze Szwedami doszło do zderzenia przedstawicieli drugiego z narodów. Pontus Aspgren i Jacob Thorssell stracili panowanie nad swoimi maszynami i z dużym impetem uderzyli w bandy. Upłynęło sporo czasu, zanim jeden i drugi podnieśli się z toru, jednak ostatecznie zdołali się pozbierać. Thorssell zdołał nawet wrócić do rywalizacji i wystartował w powtórce biegu, za Aspgrena wskoczył natomiast Philip Hellstroem-Baengs.
Robert Kubica może zaskoczyć wszystkich! Nowe wyzwanie na horyzoncie
