Kubica zrobił sobie przejażdżkę po Nordschleife, czyli legendarnym niemieckim torze, częściowo połączonym z Nuerburgringiem. Na 20-kilometrowym odcinku mogą w niektóre dni sprawdzać umiejętności zwykli kierowcy śmigający swoimi autami. Można też wynająć 430-konne sportowe BMW M4 przyspieszające do setki w 4 sekundy. Cena – od 500 euro za dwa okrążenia toru. Przy okazji przeżył ciekawą przygodę, gdy chciał samemu zasiąść do auta. Okazało się, że to nie takie proste..
Robert Kubica w Formule 1? Nie INTERESUJE GO powrót za wszelką cenę
– Kiedy przyszedłem do innej firmy wypożyczających auto, usłyszałem, że oczywiście, jak najbardziej, pod warunkiem że pojedzie ze mną instruktor – opowiadał Robert. – Odparłem, że daję sobie nieźle radę za kółkiem. Powiedzieli, że mimo to sam nie pojadę.
Krakowianin poszedł więc gdzie indziej i przejechał ostro po torze, a mogliśmy to zobaczyć dzięki jego pasażerowi, który sfilmował całą przygodę. – Kiedy się spróbowało F1 i najlepszych samochodów, to niewiele cię już może zachwycić, ale Nordschleife to niesamowita atrakcja – podsumował Kubica.
ZOBACZ JAK WYGLĄDAŁA PRYWATNA PRZEJAŻDŻKA KUBICY PO TORZE NORDSCHLEIFE: