- Lekarze i fizjoterapeuci są w tej chwili dla Roberta jak inżynierowie w Renault - skomentował menedżer polskiego kierowcy Daniele Morelli.
- W szpitalu też trzeba wszystko wyregulować i skorygować, tak by osiągnąć jak najlepszy rezultat.
Przeczytaj koniecznie: Kubica może już sam jeść. Polski kierowca powoli dochodzi do siebie
Kubica jest optymistą, pewnie dlatego, że czuje się w szpitalu niemal jak w pit stopie.
- Czeka mnie długotrwała rehabilitacja, ale nie przejmuję się tym - stwierdził ostatnio na łamach magazynu "Autosport".